Andrzej Sapkowski

Menu:

saga Nowe wydanie Sagi o Wiedźminie


sagaebooki Saga o wiedźminie ebooki po 29,99zł, Trylogia Husycka ebooki po 33,33zł

Wieża Jaskółki - cytaty

"Rozdział czwarty"

- Panie Bonhart! - gruby eldorman Zazdrości wtoczył się do zajazdu, sapiąc i dysząc - Panie Bonhart, zbrojni w osadzie! Na koniach jadą!

- Też mi sensacja - Bonhart wytarł talerz chlebem. - Byłoby się czemu dziwować, gdyby jechali, dajmy na to, na małpach. Ilu?

- Czterech!

- A odzienie moje gdzie?

- Ledwo co wyprane... Nie wyschło...

- Niech was zaraza. Przyjdzie gości w gaciach powitać. Ale po prawdzie, jacy goście, takie i powitanie.


----------------------------------------------------------------

Obnażyła miecz, szybkim, ruchem. Ogień z komina oślepiająco zapłonął na faliście zarysowanym szwie ostrza, zajarzył się czerwono w ażurowaniach zastawy.

- To ten - powiedziała Ciri. - Jak się pewnie domyślasz. Weź do ręki, jeśli chcesz. Ale uważaj, jest ostrzejszy od brzytwy. Czujesz, jak rękojeść klei się do dłoni? Zrobiona jest ze skóry takiej płaskiej ryby, co ma na ogonie jadowity kolec.

- Raja.

- Chyba. Ta ryba ma w skórze malutkie ząbki, dlatego rękojeść nie ślizga się w ręku, nawet gdy się ręka spoci. Zobacz, co jest wytrawione na klindze. Vysogota pochylił się, przyjrzał, mrużąc oczy.

- Elfia mandala - powiedział po chwili, unosząc głowę. - Tak zwana blathan caerme, girlanda losu: stylizowane kwiaty dębu, tawuły i żarnowca. Wieża, rażona piorunem, u Starszych Ras symbol chaosu i destrukcji... A nad wieżą...

- Jaskółka - dokończyła Ciri. - Zireael. Moje imię.


----------------------------------------------------------------

- Chyba wiesz, co cię czeka, dziewko - powiedział cicho. - Chyba już wiesz, kim jest Leo Bonhart. Chyba już wiesz, co Leo Bonhart potrafi. Co go podnieca. Będziesz wypychana na areny. Będziesz zabijać na uciechę takim świniom i swołoczom, jak te tutaj. I jeszcze gorszym od nich. A gdy już to, że ty zabijasz, przestanie ich bawić, gdy Bonharta znudzi zadawany ci gwałt, wtedy zabiją ciebie. Wypuszczą na arenę tylu, że nie zdołasz obronić pleców. Albo wypuszczą psy. I psy cię roztargają, a czerń na widowni będzie niuchać krew i bić brawo. A ty zdechniesz na ubroczonym piasku. Tak, jak dzisiaj ci, których posiekałaś. Wspomnisz moje słowa.

Dziwne, ale dopiero teraz zwróciła uwagę na niewielką tarczę herbową na jego emaliowanym ryngrafie. Srebrny wspięty jednorożec na czarnym polu.

Jednorożec.

Ciri opuściła głowę. Patrzyła na ażurową klingę miecza. Nagle zrobiło się bardzo cicho.

- Na Wielkie Słońce - odezwał się nagle milczący do tej pory Declan Ros aep Maelchlad, nilfgaardzid rotmistrz rezerwy. - Nie. Nie rób tego, dziewczyno. Ne tuv'en que'ss, luned!

Ciri powoli obróciła Jaskółkę w dłoni, oparła głowicę o piasek. Zgięła kolano. Przytrzymując brzeszczot prawą dłonią, lewą precyzyjnie wycelowała sztych pod mostek. Ostrze momentalnie przebiło odzież, ukłuło. Tylko się nie rozpłakać, pomyślała Ciri, coraz silniej napierając na miecz. Tylko nie płakać, nie ma po czym i nad czym. Jeden mocny ruch i będzie po wszystkim... Po wszystkim...

- Nie zdołasz - rozległ się w zupełnej ciszy głos Bonharta. - Nie zdołasz, wiedźminko. W Kaer Morhen nauczyli cię zabijać, więc zabijasz jak maszyna. Odruchowo. Do tego, by zabić siebie, trzeba charakteru, siły, determinacji i odwagi. A tego oni nie mogli cię nauczyć.


----------------------------------------------------------------

- Jak widzisz, miał rację - powiedziała z wysiłkiem Ciri. - Nie zdołałam.

Vysogota milczał. Trzymał skórkę nutrii. Nieruchomo. Od dłuższego czasu. Niemal zapomniał o tej skórce, słuchając.

- Stchórzyłam, Byłam tchórzem. I zapłaciłam za to. Tak, jak płaci każdy tchórz. Bólem, hańbą, paskudnym upokorzeniem. I okropnym wstrętem do siebie samej.

Vysogota milczał.



powrót do Cytaty "Wieża Jaskółki"



Wieża Jaskółki

KUP TERAZ